niedziela, 11 stycznia 2015

Słowo na dziś...

"No pain, no game, No game, no life So... No pain, no life" Teksty są powiązane z anime... Jestem mangozjebem...

czwartek, 20 listopada 2014

Losowa myśl na dziś...

Ostatnio na lekcji WDŻ-u dyskutowaliśmy na temat miłości... To jest moje zdanie, którego wtedy nie wypowiedziałam..:

Wielu ludzi wierzy w tzw. "miłość od pierwszego wejrzenia". Dla mnie coś takiego nie istnieje, chyba, że skłoni ono nas do poznania obiektu zainteresowań. Wtedy gdy ta osoba spodoba nam się nie tylko z wyglądu, ale i z zachowania oraz zaakceptujemy jej wady możemy to nazwać MIŁOŚCIĄ.

Creepypasty

Jestem człowiekiem, który uwielbia straszne/przygnębiające historie zwane "Creepypastami". Jest to coś co w pewnym sensie odciąga mnie od codzienności... Niestety tylko w pewnym sensie... Zacznijmy od kategorii
"Creepypasty straszne"

Są to historie o duchach, monstrach, psychopatach, nawiedzonych miejscach... Większość ludzi się ich boi... Wyczuwają jakiś wewnętrzny lęk czy coś w tym stylu. Ale... No cóż... Może i nie jest to coś szczególnie nietypowego, ale mnie większość usłyszanych i przeczytanych historii... Rozbawiła... Ale były i takie przez które zaczęła boleć mnie głowa... Przestawałam słyszeć... Lub słyszałam dudnienie w uszach... Może i jest to notatka krótka, ale zawsze coś.
Kategoria druga
"Creepypasty o samotności "

Może i nie są to do końca creepypasty, ale to one trafiają do mojego serca najbardziej... One... Ja mam wrażenie, że w nich jest mowa o mnie. To uczucie sprawia, że czuję się ważna... Chodź jest to dosyć rzadkie... Bycie ważnym w moim przypadku to opowiedzenie ludziom jednego z moich mniej realnych snów lub poprostu wymyślenie jakiegoś... Zdarza mi się też pokazać sztuczkę/iluzję, ktorej ludzie z mojego otoczenia nie znali... Ale to tyle o mnie... Te tak zwane creepypasty ukazują samotność jako postać... Najczęściej kobiety... Która przychodzi żeby dotknąć Cię swoim smutkiem... Żebyś poczuł jej żal, rozpacz... Inni ukazują samotność w tej bardziej prawidłowej dla mnie formie... Czyli uczucia którego nigdy się nie pozbędziesz...
Kategoria trzecia
"To co ja będę pisała"

Wyroby mojej wyobraźni nie będą straszne.. I nie będą zmyślone... Te opowieści to coś co wasz umysł ogarnie z łatwością... Ostatnio stwierdziłam, że jestem chorą umysłowo, ale na chorobę jakiej nie zna świat... Cieszę się... Bo gdy o tym pomyślę... Mogę poczuć się szczęśliwa... Wyjątkowa...

Dziękuję za uwagę... Trzymajcie się i nie dajcie zwieść wyobraźni..

Początek- mój pomysł

Dużo osób zaczyna swoje blogi, creepypasty i inne nietypowe rzeczy wstępem: "Jestem inny od was... Macie się mnie słuchać", "Jesten taki jak wy, ale wysłuchajcie mojej opowieści" lub "nazywam się ... robię ... Bójcie się, bo ta historia to Luj straszna w ..." Uwierzcie mi... Różnie bywa... Hmm.. Ale skoro użyłam tych najczęstszych wypowiedzi... To co ja teraz pocznę? W sumie odpowiedź jest prosta...
Ekhym... Ekhym...
Pomimo w Luj długiego wstępu witam was na moim losowym blogu. Będę tutaj w zależności od poziomu mojej dniowej, a raczej dziennej inteligencji wrzucać jakieś "mądre" powiedzenia lub historie o mnie... W sumie... Może nawet... Ktoś poświęci swój czas... Po podanych informacjach znajdzie mnie i... Zakończy mój niepotrzebny żywot? Aaa... Tam. Po co? Lepiej żyć ze zrytą psychą niż umrzeć... Prawda? No, ale nic.. Chciałam zacząć prowadzić ten blog serdecznie ogłaszając, że nie jestem osobą chorą na umyśle... Przynajmniej tak wynikło z badań... To, że nie ze wszystkich jest nieważne...
Ogółem mówiąc...
Miłego czytania!