Jestem człowiekiem, który uwielbia straszne/przygnębiające historie zwane "Creepypastami". Jest to coś co w pewnym sensie odciąga mnie od codzienności... Niestety tylko w pewnym sensie... Zacznijmy od kategorii
"Creepypasty straszne"
Są to historie o duchach, monstrach, psychopatach, nawiedzonych miejscach... Większość ludzi się ich boi... Wyczuwają jakiś wewnętrzny lęk czy coś w tym stylu. Ale... No cóż... Może i nie jest to coś szczególnie nietypowego, ale mnie większość usłyszanych i przeczytanych historii... Rozbawiła... Ale były i takie przez które zaczęła boleć mnie głowa... Przestawałam słyszeć... Lub słyszałam dudnienie w uszach... Może i jest to notatka krótka, ale zawsze coś.
Kategoria druga
"Creepypasty o samotności "
Może i nie są to do końca creepypasty, ale to one trafiają do mojego serca najbardziej... One... Ja mam wrażenie, że w nich jest mowa o mnie. To uczucie sprawia, że czuję się ważna... Chodź jest to dosyć rzadkie... Bycie ważnym w moim przypadku to opowiedzenie ludziom jednego z moich mniej realnych snów lub poprostu wymyślenie jakiegoś... Zdarza mi się też pokazać sztuczkę/iluzję, ktorej ludzie z mojego otoczenia nie znali... Ale to tyle o mnie... Te tak zwane creepypasty ukazują samotność jako postać... Najczęściej kobiety... Która przychodzi żeby dotknąć Cię swoim smutkiem... Żebyś poczuł jej żal, rozpacz... Inni ukazują samotność w tej bardziej prawidłowej dla mnie formie... Czyli uczucia którego nigdy się nie pozbędziesz...
Kategoria trzecia
"To co ja będę pisała"
Wyroby mojej wyobraźni nie będą straszne.. I nie będą zmyślone... Te opowieści to coś co wasz umysł ogarnie z łatwością... Ostatnio stwierdziłam, że jestem chorą umysłowo, ale na chorobę jakiej nie zna świat... Cieszę się... Bo gdy o tym pomyślę... Mogę poczuć się szczęśliwa... Wyjątkowa...
Dziękuję za uwagę... Trzymajcie się i nie dajcie zwieść wyobraźni..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz